Warunki handlowe
Narzędzia
Pary dolarowe czekają na jutrzejsze wydarzenia: w środę zostaną opublikowane kluczowe dane o inflacji w Stanach Zjednoczonych, a prezes Fed Jerome Powell zabierze głos w Kongresie. Ale dla traderów pary nzd/usd ten dzień jest również ważny z powodu innego wydarzenia - 13 listopada ogłoszone zostaną wyniki ostatniego spotkania Banku Rezerw Nowej Zelandii w tym roku.
Zgodnie z ogólnymi oczekiwaniami rynku, nowozelandzki organ regulacyjny obniży stopę procentową do 0,75%. Prawdopodobieństwo tego kroku wynosi prawie sto procent. Słabe intencje RBNZ zostały już uwzględnione w cenach bieżących - od lipca tego roku para nzd/usd spadła od 67 figury do obszaru wieloletnich minimów (przedział 0.6250-0.6350). Intrygą jutrzejszego spotkania jest ustalenie przyszłych perspektyw polityki pieniężnej. Jeśli Bank Centralny nie wykluczy obniżki stawki do 0,5% na początku 2020 r., Nowozelandczyk może zaktualizować cenę minimalną, spadając do podstawy 62 figury. A Bank Rezerw Nowej Zelandii, jak wiemy, potrafi zaskoczyć.
Przypomnę, że tego lata RBNZ zszokował traderów faktem, że bez wyraźnego ostrzeżenia obniżył stopę procentową o 50 punktów bazowych na raz. Rynek był przekonany, że regulator będzie stopniowo łagodził politykę pieniężną, więc reakcja inwestorów była odpowiednia. Do tej pory uczestnicy rynku są również przekonani, że Bank Centralny ucieknie się do złagodzenia polityki pieniężnej. Jeszcze w przeddzień wrześniowego spotkania większość ekspertów powiedziała, że regulator obniży stopę procentową lub ogłosi jej obniżenie na ostatnim posiedzeniu w tym roku, czyli w listopadzie.
Członkowie nowozelandzkiego banku centralnego wykazali jednak zaskakująco powściągliwą pozycję, wyrażając optymistyczne oceny dotyczące perspektyw wzrostu gospodarki narodowej. Tak więc, według Adriana Orra, środki pieniężne i fiskalne podjęte przez organ regulacyjny i rząd przyniosą pozytywne rezultaty już na początku przyszłego roku. Wzrost aktywności gospodarczej, według niego, będzie determinowany przede wszystkim wzrostem wydatków rządowych, inwestycji i warunków monetarnych. Jednocześnie praktycznie wykluczył użycie "nietradycyjnych instrumentów polityki pieniężnej" (po pierwsze chodzi o notorycznym QE), powtarzając, że gospodarka Nowej Zelandii jest "w dość dobrej formie".
Ten przypływ optymizmu był zaskoczeniem, ponieważ para nzd/usd była w stanie skorygować do 64 figury, szczególnie na tle słabej pozycji amerykańskiej waluty i pozytywnych pogłosków o perspektywach amerykańsko-chińskich. Ale wytchnienie nie trwało długo: po osiągnięciu lokalnego szczytu cenowego 0,6430 (4 listopada), para skierowała się na południe, umacniając się w tej chwili u podstawy 63 figury. Jest bardzo prawdopodobne, że w niedalekiej przyszłości Qiwi zaktualizuje roczne (i wieloletnie) minimum, szczególnie jeśli gwiazdy będą sprzyjały parze nzd/usd: dolar amerykański umocni się w wyniku wypowiedzi Powella, a nowozelandzka waluta osłabnie w wyniku listopadowego spotkania RBNZ. Przynajmniej istnieją wszystkie warunki wstępne dla realizacji tego scenariusza.
Przede wszystkim niepokojące są raporty makroekonomiczne. W szczególności ostatnie dane dotyczące wzrostu PKB w Nowej Zelandii potwierdziły spowolnienie gospodarki krajowej. W drugim kwartale wskaźnik wzrósł do zaledwie 2,1% (w ujęciu rocznym), a w ujęciu kwartalnym - o 0,5%. To sugeruje, że gospodarka Nowej Zelandii zwolniła do najniższego poziomu od pięciu lat, odzwierciedlając skutki światowego konfliktu handlowego.
Dane z rynku pracy opublikowane w ubiegłym tygodniu również okazały się dość słabe. Po spadku do 3,9%, w trzecim kwartale stopa bezrobocia natychmiast wzrosła do 4,2%. Wzrost liczby pracowników również wykazywał tendencję ujemną. Jeśli w drugim kwartale wskaźnik ten osiągnął 0,6% kw/kw, to w trzecim kwartale spadł do 0,2%. W ujęciu rocznym sytuacja nie jest lepsza - wskaźnik stale spada od trzeciego kwartału 2018 r., spadając z 3,7% do obecnych 0,9%. Oprócz powyższego warto zauważyć, że w trzecim kwartale poziom wynagrodzeń w sektorze prywatnym również spadł.
Zewnętrzne tło podstawowe nie jest również "sojusznikiem" dolara nowozelandzkiego. Ostatnie komentarze prezydenta USA Donalda Trumpa są alarmujące z powodu ich "chłodu" w odniesieniu do ChRL (zwłaszcza na tle jego wcześniejszych tweetów na ten temat). Zaprzeczył doniesieniom wielu mediów, że Biały Dom może całkowicie znieść cła na Chiny w zamian za zawarcie umowy. Trump powiedział również, że nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie stopniowego anulowania taryf już nałożonych przez Waszyngton w stosunku do Chin. Eskalacja przemocy w Hongkongu może również zagrozić zawarciu umowy (według niektórych przedstawicieli Pekinu protestujący w Hongkongu milcząco wspierają, a nawet finansują Waszyngton).
Z kolei szef RBNZ po wynikach ostatniego spotkania zauważył, że globalna aktywność gospodarcza nadal słabnie, a fakt ten zmniejsza popyt na towary i usługi w Nowej Zelandii. Biorąc pod uwagę wyrażone stanowisko, można założyć, że na jutrzejszym posiedzeniu regulator zwiększy zaniepokojenie negatywnym wpływem podstawowych czynników zewnętrznych.
Zatem para nzd usd utrzymuje swój południowy potencjał i może spaść przynajmniej do poziomu rocznego minimum (0,6201). Jeśli RBNZ pozwoli na dalsze obniżenie stawki na początku przyszłego roku, Qiwi okaże się na tym poziomie już do końca tygodnia.
Dzięki analizom InstaForex zawsze będziesz na bieżące z trendami rynkowymi! Zarejestruj się w InstaForex i uzyskaj dostęp do jeszcze większej liczby bezpłatnych usług dla zyskownego handlu.