Warunki handlowe
Narzędzia
Wtorek był interesujący nie tylko ze względu na serię raportów z USA i Wielkiej Brytanii, ale także wystąpienia Andrew Bailey'a i Jerome'a Powella. Raporty okazały się dość nudne i drugorzędne, rynek praktycznie nie zareagował na nie. W zasadzie zignorował zarówno wystąpienie Powella, jak i Bailey'a. Jedyną różnicą było to, że gubernator Banku Anglii nie przekazał rynkowi nic interesującego, a Powell - tak.
Szef Fedu oświadczył we wtorek wieczorem, że nie widzi już postępu w walce z inflacją w USA. Dziwne, że Powellowi zajęło tyle czasu, aby zrozumieć oczywiste. Prawdopodobnie optymistyczne oczekiwania, w których tonie rynek i sam Fed, odegrały swoją rolę. Rynek od końca zeszłego roku oczekuje pierwszego obniżenia stóp przez Fed i nie może zrozumieć prostej rzeczy: jeśli inflacja nie spadnie, to FOMC nie zagłosuje za obniżeniem stóp procentowych. Sytuacja w USA jest dość korzystna z ekonomicznego punktu widzenia. PKB rośnie, rynek pracy jest stabilny, bezrobocie jest niskie. Dlaczego więc w takiej sytuacji się spieszyć? Przecież nie ma żadnych konkretnych terminów obniżki stóp.
Fed może zacząć obniżać stopy procentowe w przyszłym roku i nic się nie zmieni. Część analityków może twierdzić, że im dłużej stopa pozostanie na najwyższym poziomie, tym bardziej gospodarka amerykańska może spowolnić. To prawda, ale miniony rok pokazał nam, że spowolnienie jest dość łagodne i możliwe do opanowania. Dlatego w obecnych okolicznościach amerykański bank centralny może sobie pozwolić na czekanie.
Powell w zasadzie powiedział to samo. Podkreślił siłę amerykańskiej gospodarki i stabilność rynku pracy, dając do zrozumienia, że nie ma powodów do paniki w związku z wysoką inflacją. Indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych uparcie sprzeciwia się działaniom Fed, ale prędzej czy później będzie się cofał przy utrzymaniu jastrzębiej polityki. Oznacza to tylko jedno: dolar amerykański powinien nadal rosnąć, a rynek powinien zwiększać popyt na niego. Taki scenariusz w pełni odpowiada obecnemu układowi fal. Dlatego spodziewam się dalszych spadków obu instrumentów. Jest mało prawdopodobne, aby był to spadek dzienny, ale stopniowo euro i funt powinny spadać, przy czym euro prawdopodobnie ucierpi w większym stopniu.
Analiza fal dla EUR/USD:
Na podstawie przeprowadzonej analizy EUR/USD dochodzę do wniosku, że nadal kształtuje się wzór fali spadkowej. Fale 2 lub b oraz 2 w 3 lub c są zakończone, więc spodziewam się, że w najbliższej przyszłości uformuje się impulsywna fala spadkowa 3 w 3 lub c, a instrument handlowy znacznie spadnie. Obecnie rozważam krótkie pozycje z celami w okolicach poziomu 1,0463, ponieważ tło informacyjne pozostaje korzystne dla dolara. Ostatnio powstał potrzebny nam sygnał sprzedaży w pobliżu 1,0880 (próba przebicia nie powiodła się).
Analiza fal dla GBP/USD:
Wzór fal instrumentu GBP/USD sugeruje spadek. Obecnie rozważam sprzedaż instrumentu z celami poniżej poziomu 1,2039, gdyż uważam, że zaczęła się kształtować fala 3 lub c. Udana próba przebicia poziomu 1,2472, który odpowiada poziomowi Fibo 50,0%, wskazuje, że rynek jest gotowy na powstanie fali spadkowej.
Podstawowe zasady mojej analizy:
1. Struktury falowe powinny być proste i zrozumiałe. Skomplikowane struktury są trudne do wykorzystania, często prowadzą do nieprzewidywalnych zmian.
2. Jeśli nie masz pewności co do sytuacji na rynku, lepiej na niego nie wchodź.
3. Nigdy nie ma 100% pewności co do kierunku ruchu. Nie zapomnij o zabezpieczających zleceniach Stop Loss.
4. Analizę fal można łączyć z innymi rodzajami analizy i strategiami handlowymi.
Dzięki analizom InstaForex zawsze będziesz na bieżące z trendami rynkowymi! Zarejestruj się w InstaForex i uzyskaj dostęp do jeszcze większej liczby bezpłatnych usług dla zyskownego handlu.