Warunki handlowe
Narzędzia
Ropa naftowa wydaje się być "przestraszona" własnym rajdem. Po czterech dniach nieprzerwanych wzrostów notowań, ropa Brent cofnęła się, co odzwierciedla obawy związane z potencjalnym wzrostem nadwyżki na rynku ropy w 2024 roku. Według Morgan Stanley globalny popyt ma wzrosnąć o 1 milion baryłek dziennie (b/d), podczas gdy podaż ze strony OPEC+ zwiększy się o 300 tys. b/d, a produkcja krajów spoza OPEC wzrośnie o 1,4 mln b/d. W rezultacie podaż ma przewyższyć popyt o 700 tys. b/d, co może doprowadzić do spadku cen. Podobne prognozy przedstawiają inne instytucje finansowe.
Bank of America przewiduje, że benchmark z Morza Północnego będzie notowany w 2025 roku średnio po 65 USD za baryłkę, gdyż wzrost podaży spoza OPEC+ przewyższy globalny popyt. Kraje takie jak Brazylia, Gujana, Kanada i Norwegia mają zalać rynek ropą, podczas gdy produkcja w USA będzie rosła w bardziej umiarkowanym tempie – pomimo mantry Donalda Trumpa "Drill, baby drill!", czyli intensywnej eksploatacji złóż ropy i gazu.
W przeciwieństwie do tych pesymistycznych prognoz, zarządzający aktywami zwiększają swoje długie pozycje na ropie West Texas Intermediate (WTI) i zmniejszają pozycje krótkie. W efekcie netto długie pozycje na teksańskim benchmarku osiągnęły najwyższy poziom od sierpnia.
Kupujący są coraz bardziej przekonani o szybszym wzroście popytu. Optymizm na rynku ropy naftowej rośnie, wspierany znaczącym spadkiem zapasów ropy w USA, co wskazuje na byczy trend. Dodatkowo, Arabia Saudyjska wprowadziła pierwszą od trzech miesięcy podwyżkę cen dla azjatyckich odbiorców, a nadzieje na kolejne bodźce fiskalne z Chin również napędzają pozytywne nastroje.
Ostrożność na rynku wynika jednak z możliwości zaostrzenia sankcji wobec Rosji i Iranu, co mogłoby ograniczyć wolumeny dostaw, prowadząc do wzrostu cen ropy Brent. Warto zauważyć, że Rijad zmienił strategię – zamiast obniżać ceny w celu konkurowania z Moskwą na azjatyckim rynku, zdecydował się na ich podwyżkę.
The Washington Post poinformował, powołując się na źródła wewnętrzne, że nowa administracja USA rozważa wprowadzenie celowych taryf, co przyczyniło się do wzrostu cen ropy Brent. Jeśli taryfy te okażą się selektywne, mogą złagodzić przewidywane globalne spowolnienie gospodarcze, prowadząc ceny Brent do wzrostu do poziomu 77,40 USD za baryłkę.
Jednak ku rozczarowaniu inwestorów nastawionych na wzrost, Donald Trump zdementował doniesienia The Washington Post, nazywając je fałszywymi informacjami i podkreślając, że taryfy nie będą niższe od wcześniej zapowiadanych. To skłoniło kupujących Brent do przemyślenia swoich pozycji, zwłaszcza w obliczu umacniającego się dolara amerykańskiego, który wcześniej osłabił się na skutek medialnych spekulacji.
Moim zdaniem rynek, zmęczony ciągłymi pesymistycznymi prognozami, próbuje otrząsnąć się z negatywnego sentymentu, pobudzony serią pozytywnych informacji. Nie można jednak ignorować rzeczywistości, która sprawia, że ropa staje się atrakcyjnym aktywem do sprzedaży podczas wzrostów cen.
Na dziennym wykresie ropy Brent uformował się pin bar z długim górnym cieniem. Traderzy mogą wykorzystać ten układ, ustawiając zlecenie oczekujące sprzedaży na poziomie 76 USD za baryłkę, co pozwoli na zwiększenie istniejących pozycji krótkich otwartych na poziomie 77 USD.
Dzięki analizom InstaForex zawsze będziesz na bieżące z trendami rynkowymi! Zarejestruj się w InstaForex i uzyskaj dostęp do jeszcze większej liczby bezpłatnych usług dla zyskownego handlu.