Warunki handlowe
Narzędzia
Patrząc wstecz na rok 2022, czynniki, które ukształtowały rynki to: niekontrolowana inflacja, kryzys energetyczny i zwiększona zmienność rynku. Można powiedzieć, że trzeci czynnik powstał w wyniku dwóch pierwszych.
Inflacja stała się problemem, ponieważ światowe gospodarki, próbując ratować się przed skutkami kryzysu związanego z pandemią Covid-19, stymulowały swoje gospodarki niskimi stopami procentowymi i luźną polityką pieniężną. Problemy z łańcuchem dostaw i niedobory części spowodowały zawyżenie kosztów towarów fabrycznych na poziomie makroekonomicznym, gdy światowa gospodarka wychodziła z recesji wywołanej pandemią. Innym czynnikiem wzrostu inflacji był gwałtowny wzrost wydatków konsumpcyjnych napędzany przez rządowe czeki motywacyjne wydawane w czasie pandemii oraz oferowane przez banki kredyty o niskim oprocentowaniu. To również w kluczowym stopniu wpłynęło na reakcję rynków na początku 2022 roku.
FED nie wspiera już rynków
Aby powstrzymać wpływ pandemii Covid-19 na gospodarkę, amerykański bank centralny FED wpompował w rynek aktywa o wartości 120 miliardów dolarów miesięcznie. W ostatnich 2 latach dodrukowano do obiegu 25% gotówki. W 2022 r. ta płynność została wycofana z rynku, ponieważ FED został zaalarmowany rosnącą presją inflacyjną. W odpowiedzi na próbę opanowania rosnącej inflacji, FED podjął politykę stopniowych podwyżek stóp procentowych. Okresy niższych i wyższych stóp procentowych są cykliczne, dlatego FED po prostu zapoczątkował cykl podwyżek. To odwrotność sytuacji w porównaniu do luźnej polityki pieniężnej przyjętej w ciągu ostatnich 2 lat przez bankierów centralnych, którzy konkurowali ze sobą w obniżaniu stóp procentowych w celu wsparcia swoich gospodarek. W ten sposób od początku 2022 r. wprowadzono zupełnie inny rodzaj gry – kto najszybciej i najskuteczniej ograniczy politykę pieniężną.
Ingerencja banków centralnych
Inflacja w USA, osiągając poziom 7,9%, zwróciła uwagę polityków i skłoniła do podjęcia pewnych działań w tym kierunku. Członkowie FED zdali sobie sprawę, że inflacja nie jest przejściowa. Podobną retorykę zaczął również przyjmować EBC. FED musiał wziąć pod uwagę setki milionów obywateli, którzy zaczęli wyrażać zaniepokojenie inflacją i potraktować tę kwestię priorytetowo nawet w stosunku do danych dotyczących bezrobocia, które wynosiło około 3,8%. FED musiał zareagować dokładnie w odwrotny sposób niż podczas kryzysu związanego z pandemią COVID-19, kiedy to zdecydował się stymulować gospodarkę tanią płynnością na szeroką skalę. W lutym 2022 r. członkowie EBC również stanęli w obliczu presji inflacyjnej w gospodarkach strefy euro i rozpoczęli rozważania dotyczące podwyższenia stóp procentowych. Główną misją bankierów centralnych na całym świecie stało się kontrolowanie inflacji – i wszystko zostało podporządkowane temu celowi.
Korekta techniczna i początek bessy
Ogólne nastroje w styczniu 2022 r. sugerowały, że akcje będą rosły, ale, jak wiemy, stało się dokładnie na odwrót. Zamiast tego FED został zmuszony do przyjęcia restrykcyjnej polityki pieniężnej. Stopniowo, w wyniku łańcucha wydarzeń napędzanego przez banki centralne, znaleźliśmy się w bessie, gdzie rynki spadły o około 20% od najwyższego poziomu w historii. Podobnie było na DAX , gdzie zanotowano spadek o ponad 20% od rekordowego poziomu. Handel na rynku niedźwiedzia w 2022 r. można scharakteryzować jako niespokojny – gdzie większość akcji charakteryzowała się częstymi wahaniami szczytów i spadków.
Nie trzeba dodawać, że nastroje na S&P, rynkach ropy, a nawet rynku kryptowalut nadal służą jako wskaźnik lęku inwestorów na rynkach światowych, ponieważ jeszcze nie widzieliśmy dna.
Perspektywy na rok 2023
Wiele trendów, które obserwowaliśmy w 2022 roku, pozostanie – będą po prostu kontynuowane w roku 2023. Jeśli o nich mowa, najważniejszym pytaniem, które wszyscy sobie zadają, jest to, czy rynek osiągnął dno?
Rok 2023, podobnie jak 2022, będziemy mogli nazwać rokiem nieustannej huśtawki. Zdaniem naszych analityków w przyszłym roku nadal będziemy obserwować stosunkowo wysoką zmienność rynku. To wiemy na pewno. Nie jesteśmy jednak w stanie dokładnie przewidzieć, jak wysoko FED podniesie stopy procentowe ani jaka będzie sytuacja na rynku pracy.
Jedna z prognoz, choć mało prawdopodobna, zakłada, że w 2023 roku możemy być świadkami podniesienia przez FED stopy procentowej powyżej 5,5%. Jeśli taki scenariusz się sprawdzi, FED zacznie obniżać stopy nie wcześniej niż w 2024 roku. Byłoby to jednak sporym szokiem dla rynków i wywołałoby trend spadkowy, jeśli nie spiralę, na akcjach i indeksach.